002 To nie zawsze jest zmęczenie
Przewlekły stres
Czasami to nie jest zmęczenie. Zwłaszcza, jeśli wstaniesz rano i już czujesz się wyczerpany. To może być przewlekły stres. Konkretnie Twój układ nerwowy dosłownie 'tonie' w kortyzolu. No i to już jest poważne ostrzeżenie. Trzeba zacząć działać. Zwykle wygląda to tak, że to wraca i odchodzi - czujesz nawracające kilkudniowe stany zmęczenia, po których wracasz do równowagi i potem znowu po krótszym/dłuższym czasie to nawraca. I o ile nie zaczniesz nad tym pracować to będzie trwać latami, coraz bardziej nieznośne. Rozpoznanie tego stanu to jest już dobry krok w dobrą stronę.
Jak sobie poradzić
-
Najsensowniej byłoby doraźnie wyeliminować stresor, ale nie zawsze on istnieje. Jeśli istnieje to skup się na jego rozwiązaniu lub poproś o pomoc w rozwiązaniu. Niekiedy tak naprawdę nie ma bardzo konkretnego powodu, po prostu liczba i ciężar nakładających się mniejszych problemów/natłoku myśli przeciążą system. I to jest często stan powtarzalny, przeplatany okresem kiedy jesteśmy 'w normie'. I cała nasza praca tutaj to niedopuszczanie do pogrążenia się / wejścia w stres - przeciwdziałanie, szybkie rozpoznanie i stosowna reakcja.
-
Przeanalizuj czy masz w swoim planie dnia jak 'fizycznie' odreagować stres - spacer szybkim krokiem, bieganie, pływanie, rower - dłuższy (30-60 min) wysiłek o mniejszym, ale jednostajnym natężeniu pozwala zredukować stres i uwolnić trochę endorfin. Fizyczne odreagowanie jest bardzo ważne. Pamiętaj o oddychaniu - świadome, głębokie, spokojne oddechy też działają regulująco. Czujesz się totalnie zmęczony i wyczerpany? Godzina spaceru/roweru/basenu i wrócisz do domu w dużo lepszej kondycji psychicznej i fizycznej. Powtarzaj to regularnie a zbudujesz siłę i odporność o jakiej teraz nawet nie marzysz.
-
Zadbaj o kontakt ze znajomymi i przyjaciółmi, co pozwoli zobaczyć szerzej świat wokół a nie tylko 'widzenie tunelowe' z otchłani depresji. Poza tym uczestniczenie w życiu innych to też metoda złapania pewnej równowagi i dystansu, którego pozostawieni sami sobie możemy nie umieć złapać.
-
Suple - mogę tylko napisać że ashwaganda i l-tryptofan to dosyć szeroko polecane naturalne suple do redukcji stresu. W dłuższej perspektywie (po 2-3 tygodnia przyjmowania) mogą mieć pozytywny skutek, jednak ja tego jeszcze nie sprawdziłem. Uaktualnię wpis jak tylko będę potrafił coś z własnego doświadcznia dodać.
-
Zredukuj przebodźcowanie i zaopiekuj się sobą. Jeżeli jednak jesteś w kryzysie (sytuacja w której nie potrafisz sobie sam poradzić) to może być potrzebny kontakt ze specjalistą. Na początek może pomóc wizyta u lekarza rodzinnego, żeby się pozbierać do dalszego działania (ogólnych badań i konktaktu ze specjalistą). To bardzo ważne, żeby chwycić i zacząć realizować plan naprawy siebie - działać zamiast tkwić w beznadziei. Z każdego dołka da się wyjść.